W sprawie tej Sąd Rejonowy w Zgorzelcu wyrokiem z dnia 17 listopada 2020 r., sygn. akt II K 571/20 uznał oskarżonego M. S. za winnego tego, że w dniu 31 grudnia 2019 r. w Ż. rejonu (…) na terenie posesji oznaczonej numerem (…) poprzez zadanie kilku ciosów w głowę przedmiotem ostrokończystym doprowadził do uśmiercenia zwierzęcia suki w typie owczarka niemieckiego, tj. występku z art. 35 ust. 1 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt. Za ten czyn Sąd wymierzył oskarżonemu karę 6 miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie warunkowo zawiesił na okres 2 lat próby, orzekł wobec oskarżonego nawiązkę na rzecz Schroniska Dla Zwierząt (…) w D. w wysokości 2000 zł oraz wymierzył oskarżonemu karę grzywny w wysokości 100 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 30 zł.
Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego wyrokiem z dnia 22 marca 2021 r. sygn. akt VI Ka 53/21 uchylił zaskarżony wyrok i umorzył postępowanie karne przeciwko oskarżonemu o czyn z art. 35 ust. 1 u.o.z. z uwagi na znikomą społeczną szkodliwość czynu. Sąd ten uznał bowiem, że zachowanie oskarżonego znacznie skróciło cierpienie psa, a oskarżony nie dysponował inną możliwością dokonania eutanazji jak za pomocą siekiery.
Od w/w wyroku kasację wniósł Prokurator Rejonowy w Zgorzelcu na niekorzyść oskarżonego.
Sąd Najwyższy uwzględnił w całości kasację na posiedzeniu w dniu 22 września 2021 r. bez udziału stron, albowiem okazała się ona oczywiście zasadna. Uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę M. S. Sądowi Okręgowemu w Jeleniej Górze do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym.
Sąd Najwyższy w uzasadnieniu swojego orzeczenia wskazał, że „Sąd II instancji błędnie uznał, że zachowanie oskarżonego znacznie skróciło cierpienie psa, a M. S. nie dysponował inną możliwością dokonania eutanazji jak za pomocą siekiery”.
Sąd Najwyższy uznał, że „ Sąd Odwoławczy całkowicie zbagatelizował wynikający niezbicie z protokołu sekcji zwłok psa fakt, że stan zdrowia zwierzęcia w chwili jego śmierci nie uzasadniał w żaden sposób jego zabicia. Schorzenie, na które cierpiał pies i które prawdopodobnie spowodowało jego stan w dniu 31 grudnia 2019 r. tj. dysplazja stawów biodrowych, kwalifikowało się do leczenia czy to zachowawczego czy chirurgicznego, w zależności od jego nasilenia. W żaden sposób nie uzasadniało natomiast zastosowania eutanazji na chorym zwierzęciu. Oskarżony był świadomy stanu zdrowia swego psa.”
Sąd Najwyższy odniósł się również do kwestii bólu i cierpienia zadanych psu przez oskarżonego poprzez ciosy siekierą, stwierdziwszy, że „Sąd Okręgowy poprzestał na krótkim, lakonicznym stwierdzeniu, że kilka silnych ciosów siekierą w bardzo krótkim czasie doprowadziło do śmierci zwierzęcia. Tymczasem z akt sprawy jednoznacznie wynika, że zgon zwierzęcia nie nastąpił natychmiast po pierwszym uderzeniu, ale podczas zadawania kolejnych ciosów. Każdy kolejny cios powodował ogromny ból i cierpienie zwierzęcia, czego odzwierciedleniem były przeraźliwe odgłosy wycia zasłyszane przez przechodzącego obok posesji oskarżonego świadka.”
Sąd Najwyższy zwrócił ponadto uwagę, że dokonując oceny stopnia społecznej szkodliwości czynu Sąd II instancji nie poddał należytej analizie środka użytego do uśmiercenia zwierzęcia, tj. siekiery. Podkreślił, że zakres ochrony praw zwierząt obowiązujący w polskim systemie prawnym z całą pewnością wyklucza dokonywanie aktu eutanazji psa, choćby nieuleczalnie chorego, za pomocą wielokrotnych uderzeń siekierą w głowę.
wyrok Sądu Rejonowego w Zgorzelcu z dnia 17 listopada 2020 r. sygn. akt II K 571/20, niepubl.
wyrok Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze z dnia 22 marca 2021 r. sygn. akt VI Ka 53/21, niepubl.
wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 września 2021 r. sygn. akt V KK 271/21
Opracowała: radca prawny Zuzanna Klafkowska
źródło grafiki: pixabay.com.pl